Z okazji 90. rocznicy urodzin Zdzisława Beksińskiego wnętrza Filharmonii Narodowej w Warszawie wypełniły się wczoraj nie tylko muzyką, ale i obrazem.

Bez wątpienia wydarzenie artystyczne „Świat Mistrza Beksińskiego” było jednym z ważniejszych w tym roku. Zdzisław Beksiński tworzył w nieustającym kontakcie z muzyką. Nie dziwi zatem wybór utworów, które mieliśmy przyjemność wysłuchać. W oprawie muzycznej pojawiły się dwa dzieła jednego z ulubionych kompozytów malarza – Alfreda Schnittke.

Pierwszą część wypełnił „String Quartet No.2” w wykonaniu porywającego kwartetu Meccore String Quartet. Drugą, pełna ekspresji i kontrastów msza żałobna „Requiem” na orkiestrę, chór oraz solistów. To ona właśnie stanowiła tło dla pokazu multimedialnego obrazów Beksińskiego. Wybrane dzieła pojawiały się zgodnie z dramaturgią muzyki – czasem na dosłownie sekundę, a czasem na dłużej, by pozwolić widowni uchwycić detale i symbolikę. Pokaz zamykał ostatni obraz malarza, ukończony w dniu śmierci artysty.

Nie było jednak wspanialszej chwili, jak zobaczenie prac Beksińskiego na żywo – tym bardziej, że we foyer Filharmonii Narodowej zaprezentowano znane nam tylko z albumów i wersji cyfrowych dzieła ze zbiorów Muzeum Historycznego w Sanoku.